niedziela, 27 lipca 2014

Koktajl brzoskwiniowy

Hej hej,

Dzisiaj króciutko, propozycja na II śniadanie, podwieczorek czy tam przekąskę. Ja często zabieram takie miksy ze sobą albo do pracy, albo na zakupy, albo tam gdzie wiem, że nie będę mogła zjeść ani kupić nic zdrowego. Jak to zabrać ze sobą? Kupuje maślankę w kartoniku 0,5 l którą wykorzystuje do koktajlu, a potem wykorzystuje ten sam kartonik do przelania już gotowej, maślanki smakowej. Tylko trzeba dobrze zakręcić, ewentualnie na wszelki wypadek włożyć jeszcze w woreczek śniadaniowy. Bo różnie bywa :-)






Umyte, pokrojone na ćwiartki brzoskwinie wrzucam do blendera, zasypuje cukrem, wlewam maślankę, i startujemy. Ja dałam 2 brzoskwinie, łyżkę cukru i pół litra.. maślanki :) Jeśli nie chcecie używać cukru, dajcie banana, też będzie słodkie, bo niestety ale maślankę naturalną wypada posłodzić, zresztą jak kto woli, ale dla mnie naturalna maślanka jest taka sobie.







W sumie taki koktajl to nic specjalnego, szału nie robi ale można wypić ze smakiem. Jest zdrowy, na pewno lepszy niż wszystkie smakowe jogurty, maślanki i kefiry. Szybki do zrobienia, myślę że nie najgorsza propozycja na podwieczorek.

 Ale mam też ochotę na jakiś słodki koktajl, w sensie z użyciem czekolady, ciasteczek, a może z lodami? No cóż, podobno trzeba słuchać swojego organizmu  :-P

Pozdrawiam,

Justyś.




wtorek, 22 lipca 2014

Lody Cookie Dough Lidl

Witam,

Dziś lody, które już od dłuższego czasu czekają w kolejce. Tzn żeby było jasne, w kolejce na opisówkę rzecz jasna, bo zjedzone były już dawno dawno, jak był tydzień amerykański w Lidlu. Szkoda że nie ma tych lodów na stałe w ofercie Lidla, często bym do nich wracała.

Oficjalna nazwa lodów to Lody śmietankowe o smaku waniliowym z ciasteczkami i czekoladą.


Zakupione w Lidlu w cenie 8.49 zł, za bodajże 450g co odpowiadało ok 500 ml. Dla mnie osobiście jest to wysoka cena, za tyle można kupić litr całkiem dobrych lodów. No ale co tu dużo gadać, WARTO, lody są bardzo dobre.





Skład lodów mi odpowiada. Jak widać pierwsze trzy miejsca zajmują śmietanka, mleko zagęszczone oraz ciasteczka. Brawo. W wielu lodach pierwsze miejsce zajmuje woda, za nią cukier i syrop g-f. Także fajnie jak lody mają coś wspólnego ze śmietanką a nie tylko z wodą. Z dostępnych na naszym polskim rynku Grycan mają śmietankę na przodzie, co również daje im świetny smak, ale też i cenę. No niestety za coś lepszej jakości trzeba zapłacić więcej.

Dodatkowo lody nie zawierają utwardzonych tłuszczy roślinnych ani syropu g-f.


Lody te, bardzo przypominają mi lody Ben&Jerry's, które miałam okazje jeść tylko raz w życiu, będąc w odwiedzinach u Michała i Milenki* w UK. Nie pamiętam jakie smaki konkretnie jadłam, ale pamiętam że były rewelacyjne. Bogactwo i różnorodność smaków i dodatków tych lodów sprawiają, że chce się spróbować wszystkich. Ubolewam, że nie ma ich w naszym kraju. Dobrze chociaż, że mamy tydzień amerykański w Lidlu i czasem możemy pojeść tych, bardzo podobnych :)






Lody są bardzo dobre, śmietankowe, wyczuwa się wanilię. Są kremowe, gęste, ciężkie. Ciasteczek jest mnóstwo, i kawałków czekolady też. Momentami miałam już dosyć tych dodatków, wręcz miałam wrażenie że jest ich za dużo i czasami wybierałam same lody coby poczuć ich smak :D Chce więcej takich lodów, chce więcej nowych smaków, które będą miały od cholery dodatków, a nie jak u nas, gdy piszą że lody są z bakaliami to wrzucą pięć rodzynek na krzyż i to wszystko. Albo piszą, że lody z truskawkami a w składzie 0,5% koncentratu z truskawek.

Polecam opisywane lody jak najbardziej, jak będzie następny amerykański tydzień to nawet się nie zastanawiajcie tylko kupujcie i zajadajcie ze smakiem :)

Ja daję dyszkę, 10 na 10 bez wahania.

Pozdrawiam,

Justyś.


*. Brat oraz jego dziewczyna, których mocno ściskam jeśli czasem zaglądają na tego bloga.






piątek, 18 lipca 2014

Biszkopt z kremem i jagodami

Cześć,

Kolejny przepis z jagodami. To zdecydowanie jedne z moich ulubionych owoców, są świetnym dodatkiem do ciast, babeczek czy naleśników a ponadto są bardzo zdrowe. Zawierają dużo garbników i antocyjanów co ochrania nasz organizm przed niechcianymi choróbskami. Sezon na jagody trwa, a więc wcinajmy ich teraz jak najwięcej.


Ciasto które dziś pokażę bardzo lubię. Fajnie smakuje połączenie lekkiego kremu, biszkoptu i owoców. Owoce możemy wykorzystać praktycznie każde, truskawki, maliny, jeżyny, borówki amerykańskie. Jest łatwe i szybkie w przygotowaniu, najdłużej chyba schodzi ze zrobieniem i upieczeniem biszkoptu. Reszta idzie w moment. Krem na bazie śmietanki kremówki i serka mascarpone jest idealny na letnie dni, jest lekki, nie jest mdły. W sumie myślałam też o kremie budyniowym ale jest wg mnie nieco cięższy, a raczej chciałam uzyskać lekki efekt.

 I tak wyszło, gdybym się dopadła pewnie wciągnęła bym pół blaszki na raz. Niestety albo w tym przypadku na szczęście staram się dbać o linie i mam jeszcze resztkę silnej woli. Więc ja ograniczyłam się do dwóch kawałków, resztę wpałaszuje mój M., którego prędkość metabolizmu jest równa prędkości światła chyba.

Ale przejdźmy do przepisu.

Biszkopt: 1 szklanka mąki pszennej, 3/4 szklanki cukru, łyżeczka proszku do pieczenia i cukru waniliowego, 4 jajka. 

Krem: 400g śmietanki 36%, 250g serka mascarpone, 3/4 szklanki cukru pudru.

Dodatkowo potrzebujemy 2 galaretki o smaku owoców leśnych/czarnej porzeczki/wiśni, do wyboru, oraz owoce. Ilość dowolna, wg uznania.
Ja daję czubato, aby przykryć całą powierzchnię kremu.

Zanim zabiorę się za ciasto, najpierw szykuję blaszkę. Wykładam papierem do pieczenia, smarowanie tłuszczem i obsypywanie bułką tartą dla mnie jest zbędne. Robię w małej foremce, 25x30 cm, bo lubię jak ciasto jest wysokie.

Ubijam białka na sztywną pianę ze szczyptą soli, pod koniec daję cukier. Mieszam. następnie daję żółtka, na końcu przesianą mąkę z proszkiem. Przekładam do foremki, piekłam ok 25 minut w piekarniku nagrzanym do 180st, grzałka góra i dół. Po upieczeniu trzeba wystudzić.

Jak biszkopt mam zimy zabieram się za śmietanę. Koniecznie schłodzoną, wyciągniętą prosto z lodówki ubijam na sztywno, jak stępieje daję cukier. Potem daję też zimny serek i już delikatnie na niskich obrotach mieszam aż się ładnie połączy. Szczerze powiedziawszy nie lubię pracować z bitą śmietaną, nie ufam jej :D

Gotowy krem przekładamy na biszkopt i wstawiamy do lodówki, i bierzemy się za galaretki. Rozpuszczamy je w 500 ml gorącej wody i studzimy. Układamy owoce na kremie, zalewamy zimną już galaretką. Ja zawsze wstawiam ciasto na całą noc do lodówki, wtedy się ładnie "scali".


Życzę smacznego ;)

Pozdrawiam,

Justyś.

wtorek, 15 lipca 2014

Lody nugatowe GRAND

Hej hej,

Dziś krótko na temat lodów, które ostatnio kupiliśmy z moim M. A że zawsze staramy wybierać jakieś smaki których jeszcze nie jedliśmy, często (przynajmniej w sezonie letnim:p) możecie spodziewać się naszych subiektywnych recenzji, opinii.

Lody Grand, te na patykach, pamiętamy z okresu z dzieciństwa. Wtedy to było coś, najlepsze lody. Były takie duże, i takie drogie. Pamiętam, że kosztowały 2 zł. Wtedy to był dla mnie majątek, dostać od Rodziców 2 zł, szał ciał. Więc gdy czasem dostało się więcej niż 0,40 groszy na "oranżade" którą wypijało się z kumpelami pod sklepem, albo na wodnego loda tj. Lulka,  kupowało się Grandy. Z tamtego okresu pamiętam też lody dżambo(?) śmietankowe, z porzeczkowym sosem na wierzchu, w takich kwadratowych pojemniczkach i pamiętam jeszcze Solo, i Świderki.  Bynajmniej wtedy, Grandy były dla mnie pokroju Magnum. Dobre, drogie i duże, niedostępne. A jak jest teraz? Nadal są dobre, cena jest ok,  ale do Magnum im dużo brakuje.

Jak widać Grand wprowadził na swój rynek lody kubełkowe. Widzieliśmy kilka smaków, dziś padło na nugatowe.

Pudełko ma 900 ml, kosztowały 9,99 w E.Leclerc. Oficjalna nazwa to lody nugatowe dekorowane orzechami arachidowymi karmelizowanymi.

Jeśli chodzi o skład.. to nie powala. Na pierwszym miejscu jest odtworzone mleko, następnie cukier. Nie zabrakło też syropu glukozowego i innych barwników, zagęszczaczy i konserwantów. Pasta z orzechów laskowych stanowi zaledwie 1%, a orzeszki arachidowe 2,2%.


W smaku są dobre, chociaż bardzo słodkie. Ten nugatowy posmak raczej sztuczny, no bo ile może zdziałać 1% pasty z orzechów. Trochę nudne w jedzeniu, bo poza tą posypką nic nie ma, gładkie lody. A ja lubię, jak w środku coś się przewija, na coś się wpada. Tak jak np. w lodach Ben&Jerry's, które mają mnóstwo dodatków :) A nawiązując do B&J, będą też opisy lodów lidlowych, zakupionych w tygodniu amerykańskim, które są dla mnie namiastką, ulubionych, niedostępnych w naszym kraju lodów B&J.


Ogólnie można spróbować, jeśli macie na nie smaka. Ja ich raczej drugi raz nie kupię, raz że mnie nie zachwyciły a dwa że nie mam w zwyczaju kupować 2x tych samych lodów, wolę spróbować czegoś innego.
Powiedzmy że w skali 0-10 dam im 5. Tak po środku.

Pozdrawiam,

Justyś.




piątek, 11 lipca 2014

Koktajl wiśniowy

Witam,

Brak czasu na pieczenie ciast spowodował, że wykorzystałam wiśnie do innych celów. Wkomponowałam je w mój codzienny jadłospis, a że zdrowe odżywianie a w tym jedzenie owoców jest dla mnie bardzo ważne to się nie zmarnowały. Ale na pewno jeszcze wrócę do wypieków z tymi właśnie owocami, tym bardziej że mam dwa pomysły.

Póki co, zrobiłam koktajl. Na bazie maślanki naturalnej, wiśni i cukru.

Użyłam ok 200 ml maślanki, i szklankę wiśni. Cukru dodajcie do smaku. Moje wiśnie to istny kwas więc go nie żałowałam. Przestałam bać się białego cukru, po tym jak dowiedziałam się więcej na temat syropu g-f. Ten pierwszy jak się okazuje zdecydowanie lepszy.

Także wiśnie do blendera, maślanka, cukier i miksujemy ;)  

Wiśnie wykorzystałam również do śniadania, oczywiście do owsianki. Pokazywałam Wam wersję jagodową, pisałam że truskawkową też robiłam, ale pomyślałam czemu by nie wiśniowa? Miałam obawy, czy uda mi się wystarczająco wiśnie ugnieść tłuczkiem do ziemniaków, ale dało rade. Trzeba było też sporo posłodzić, w ostateczności byłam zadowolona i zjadłam ze smakiem, co dało mi energie na 12h pracy.


Osobiście nie wyobrażam sobie innego śniadania, tak się przyzwyczaiłam do owocowych owsianek z rana. To naprawdę pozwala dobrze zacząć dzień, a w połączeniu z zieloną herbatą daje dużo energii. Strach pomyśleć co będę jadła rano jak skończy się sezon na nasze polskie owoce ;) Pozostaną mi mrożonki, ale to już nie to samo.

Zachęcam do pożywnych, zdrowych śniadań, to podstawa :)



A na zbliżający się weekend planuje coś upiec, ale jednak powrót do jagód bo mam zakupione 2 litry. Kiedyś robiłam tort jagodowy, ale użyłam jagód z babcinego słoiczka, przyszła pora na zrobienie ze świeżych? Jak najbardziej :)

Pozdrawiam,

Justyś.

sobota, 5 lipca 2014

Muffinki z jagodami

Na początek zapraszam na muffinki z jagodami. Jako że u mnie wysyp jagód, postanowiłam wykorzystać co nieco do wypieków, a co nieco zamrozić na zimowe dni. Tym razem muffiny, ale mam w planach jeszcze kilka jagodowych słodkości.




Przepis na muffinki jest bardzo prosty. Nie używam papilotek, mam świetną foremkę z silikonowymi "dołkami" zakupioną ostatnio w Biedronce. Super się sprawdza. Foremka jest mała, na 6 sztuk. Z przepisu wychodzi ok 10-11 muffinek.

2 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
pół szklanki cukru pudru
łyżeczka cukru waniliowego (proponuję domowej roboty ;)
szczypta soli

Szklanka maślanki naturalnej
125g rozpuszczonej margaryny
2 jajka

no i  obowiązkowo szklanka jagód :)

Jagody umyć pod bieżącą wodą, osuszyć, oprószyć delikatnie mąką. Jajka roztrzepać, dodać maślankę i roztopioną margarynę, wymieszać. W osobnej misce połączyć wszystkie suche składniki, począwszy od przesiania mąki. Następnie dodać je do masy jajecznej, wymieszać, dorzucić jagody i delikatnie połączyć.  Przekładać do foremek. Moje muffinki piekłam 25 minut w piekarniku nagrzanym do 180st, grzałka góra i dół.



Zachęcam do zrobienia, są fajnie wilgotne, nie za słodkie i mega jagodowe :) Niebawem kolejny przepis z udziałem jagód.

Pozdrawiam,

Justyś.

piątek, 4 lipca 2014

Jagodowa owsianka


Cześć,

Postanowiłam podzielić się z Wami moim pomysłem na szybkie śniadanie. Dla mnie sprawdza się idealnie rano przed pójściem do pracy, kiedy nie mam zbyt wiele czasu. A poza tym, gdy człowiek niewyspany to nawet się nie chce bawić w kuchni. Liczy się wtedy dla mnie tylko czas, bo wstaje na styk, żeby dotrzeć do pracy na 7 i odsiedzieć tam 12 godzin. A ta owsianka trzyma mnie długo, dopiero ok 10-11 jem II śniadanie, no i jest prosta w przygotowaniu.

Potrzebujemy tylko szklanki mleka, 3 łyżki płatków 
owsianych/jęczmiennych (jakie lubicie), 3/4 szklanki jagód i cukier do smaku.

Wieczorem, wsypuje do miseczki płatki. Ja lubię jęczmienne, więc takich używam:) dodaje też trochę pestek słonecznika lub innych orzeszków czy bakali, i zalewam to szklanką zimnego mleka. Rano płatki są miękkie i można od razu jeść. Ale żeby nie było nudno, w osobnym naczyniu ugniatam jagody z cukrem (tłuczkiem do ziemniaków :p ) i dodaję do mleka. Dla mnie bomba. Polecam wszystkim osobom które tak jak ja, nie lubią rano gotować owsianki. Robiłam też wersję z truskawkami, jest tak samo smaczna.




Zachęcam do zrobienia póki mamy sezon na jagody. Choć pewnie z mrożonych też wyjdzie. W kolejce czekają wiśnie, wytężam umysł do czego je wykorzystać :D

Pozdrawiam,

Justyś.