wtorek, 15 lipca 2014

Lody nugatowe GRAND

Hej hej,

Dziś krótko na temat lodów, które ostatnio kupiliśmy z moim M. A że zawsze staramy wybierać jakieś smaki których jeszcze nie jedliśmy, często (przynajmniej w sezonie letnim:p) możecie spodziewać się naszych subiektywnych recenzji, opinii.

Lody Grand, te na patykach, pamiętamy z okresu z dzieciństwa. Wtedy to było coś, najlepsze lody. Były takie duże, i takie drogie. Pamiętam, że kosztowały 2 zł. Wtedy to był dla mnie majątek, dostać od Rodziców 2 zł, szał ciał. Więc gdy czasem dostało się więcej niż 0,40 groszy na "oranżade" którą wypijało się z kumpelami pod sklepem, albo na wodnego loda tj. Lulka,  kupowało się Grandy. Z tamtego okresu pamiętam też lody dżambo(?) śmietankowe, z porzeczkowym sosem na wierzchu, w takich kwadratowych pojemniczkach i pamiętam jeszcze Solo, i Świderki.  Bynajmniej wtedy, Grandy były dla mnie pokroju Magnum. Dobre, drogie i duże, niedostępne. A jak jest teraz? Nadal są dobre, cena jest ok,  ale do Magnum im dużo brakuje.

Jak widać Grand wprowadził na swój rynek lody kubełkowe. Widzieliśmy kilka smaków, dziś padło na nugatowe.

Pudełko ma 900 ml, kosztowały 9,99 w E.Leclerc. Oficjalna nazwa to lody nugatowe dekorowane orzechami arachidowymi karmelizowanymi.

Jeśli chodzi o skład.. to nie powala. Na pierwszym miejscu jest odtworzone mleko, następnie cukier. Nie zabrakło też syropu glukozowego i innych barwników, zagęszczaczy i konserwantów. Pasta z orzechów laskowych stanowi zaledwie 1%, a orzeszki arachidowe 2,2%.


W smaku są dobre, chociaż bardzo słodkie. Ten nugatowy posmak raczej sztuczny, no bo ile może zdziałać 1% pasty z orzechów. Trochę nudne w jedzeniu, bo poza tą posypką nic nie ma, gładkie lody. A ja lubię, jak w środku coś się przewija, na coś się wpada. Tak jak np. w lodach Ben&Jerry's, które mają mnóstwo dodatków :) A nawiązując do B&J, będą też opisy lodów lidlowych, zakupionych w tygodniu amerykańskim, które są dla mnie namiastką, ulubionych, niedostępnych w naszym kraju lodów B&J.


Ogólnie można spróbować, jeśli macie na nie smaka. Ja ich raczej drugi raz nie kupię, raz że mnie nie zachwyciły a dwa że nie mam w zwyczaju kupować 2x tych samych lodów, wolę spróbować czegoś innego.
Powiedzmy że w skali 0-10 dam im 5. Tak po środku.

Pozdrawiam,

Justyś.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz